W dniu 27 lipca 2014 roku czterech wychowanków naszego Zakładu z wychowawcą uczestniczyło w obchodach Święta Pułkowego organizowanego przez Stowarzyszenie Szwadron Kawalerii im. 27. Pułku Ułanów. Ze Studzieńca udaliśmy się do Żyrardowa, skąd transportem organizatora pojechaliśmy do Wierszy, Izabelina i wróciliśmy do Żyrardowa. Uroczystości pułkowe uświetnili swoją obecnością ze sztandarami:
Uroczystość miała charakter patriotyczny. Historia Pułku przedstawiona w sposób bardzo ekspresyjny powiązana była częściowo z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. A to wynikało z faktu, że zgrupowanie tejże kawalerii brało jako jedyna taka formacja udział w Powstaniu Warszawskim. Ktoś zapyta: Jak to możliwe – konie w Warszawie? Otóż tak ale nie dosłownie. Oddział ten w lipcu 1944 roku pod dowództwem Adolfa Pilcha „Góry” pokonał 500 kilometrów idąc z rejonu Puszczy Nalibockiej do Puszczy Kampinoskiej. Umundurowani we wrześniowe mundury ułani przemieszczali się w biały dzień, prowadząc z sobą tabory z amunicją, granatami, żywnością i niezbędnym wyposażeniem. W trakcie walk w Warszawie operowali w rejonie Puszczy Kampinoskiej, gdzie w strukturach Zgrupowania Kampinos AK zwalczali niemieckie posiłki idące na Warszawę. Zlikwidowali w dosłownym tego słowa znaczeniu również oddział RONA w sile 600 ludzi, który wcześniej pacyfikował dzielnice Warszawy. Czynu tego dokonało co niebywałe 60 ułanów, którzy całkowicie zaskoczyli kolaborujących z Niemcami Rosjan.
Ułani 27. Pułku stoczyli 50 bitew i potyczek z których tylko trzy przegrali:
Obchody rozpoczęły się Mszą Świętą w kościele w Wierszy, stolicy Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej. Następnie udaliśmy się na miejscowy wojskowy cmentarz, gdzie zapaliliśmy znicze. Kolejnym elementem obchodów Święta Pułkowego był wyjazd do Izabelina, gdzie po poczęstunku wojskową grochówką wysłuchaliśmy prelekcji dotyczącej historii 27. Pułku Ułanów im. Króla Stefana Batorego. Niesamowitym elementem tejże prelekcji był udział w niej bohaterów tamtych dni. Ułani walczący z niemieckim i sowieckim okupantem opowiadali swoimi słowami to, co się wówczas działo. Należy nadmienić, że w tejże jednostce kawalerii jako ułani walczyły również kobiety, które dosłużyć się mogły stopnia kaprala. Również śpiewane pieśni patriotyczne tworzyły niesamowitą, bardzo podniosłą atmosferę. Ostatnim etapem uroczystości był powrót do Żyrardowa i ognisko z ułanami, gdzie również miały miejsce opowiadane przez Pana Dariusza Goźlińskiego historie i anegdoty z codziennego ułańskiego trudu.
Poza zakładem spędziliśmy blisko dwanaście godzin. Przebywaliśmy wśród pasjonatów, patriotów i bohaterów, którzy przekazali nam historię trochę inną niż tą znaną nam z ławek szkolnych. Chcieliśmy w tym miejscu podziękować organizatorom a w szczególności wspomnianemu Panu Darkowi za niesamowitą ,,żywą’’ lekcję historii.
D.P.